"Adventure is in the mind of the one who pursues it, and no sooner is he able to touch it with his finger than it vanishes, to reappear much farther off in another form, at the limits of the imagination" Pierre Mac Orlan
Arno river, Florence, Italy. Oct 2019.
„Światło światłowi nierówne”
Stwierdzenie zasłyszane i zapamiętane u fryzjera w Drezdenku. Dziewczyna miała na myśli (zakładam) niestabilność odcieni włosowych w zależności od światła padniętego. Do głowy by jej nie przyszło, jak ten zawodowy skrót myślowy, idealnie nada się do opisania zachodów słońca nad Arno w stolicy Toskanii.
Na przykład tego pastelowego balejażu, ktorego zmienność nie miała w sobie nic z trwałej, no może trochę ze stylingu. Światło zmieniało sie, mikroprecyzyjnie modelując pasemka chmur, raz zagęszczając a raz zmiękczając barwy. Ton w ton, tapirowane włoską kokówką. Istne malaksowanie moich zmysłów. Nic dodać nic uciąć.